piątek, 11 grudnia 2015

Stożek



Jesienne krajobrazy w paśmie Czantorii i Stożka
Dnia 10.10.2015, została zorganizowana wycieczka do Wisły Głębce. Rozpoczęła się zbiórką na dworcu kolejowym w Gliwicach, o godzinie 6.00. Pierwszym pociągiem (z Gliwic do Katowic) jechaliśmy ok. 45min. Natomiast z Katowic do Wisły o wiele dłużej. Celem wycieczki było zdobycie takich szczytów jak: Stożek Wielki (979.m.n.p.m), Stożek Mały ( 843.m.n.p.m), Kiczory (990.m.n.p.m) oraz Cieślar (920.m.n.p.m).
Po pokonaniu wszystkich szczytów, mieliśmy okazję zjedzenia posiłku. Niekoniecznie góralskiego, lecz wszyscy byli zadowoleni. Z ostatniego pokonanego szczytu zjechaliśmy wyciągiem kanapowym, chociaż niektórzy byli nieco przestraszeni wysokością, to wszyscy bez problemu zjechaliśmy na dół. Niestety nie zdążyliśmy zwiedzić centrum Wisły lecz i tak wszyscy byli zadowoleni z wycieczki.
Na koniec, czekając na pociąg, wysłuchaliśmy najważniejszych i najciekawszych informacji o Wiśle. W Katowicach czekając na drugi pociąg mieliśmy wolną chwilę spędzoną głównie na jedzeniu w Galerii Katowickiej. Około godziny 21.00 wróciliśmy do Gliwic i stamtąd każdy pojechał do domu.


Relacjonował Maciek Marzec :)




                       

Noc Naukowców 2.0

17 października grupa uczniów z klasy IIa gimnazjum i koła turystycznego wzięła udział w kolejnej edycji „Nocy Naukowców Politechniki Śląskiej. 
Uczniowie mogli się wcielić w rolę producenta filmowego i zamodelować własną scenę z wykorzystaniem specjalistycznego oprogramowania. Nauczyli się jak w kilka minut stworzyć krajobraz przy użyciu geometrii fraktalnej, który będzie przypominać fotografię rzeczywistego krajobrazu. Każdy uczestnik otrzymał elektroniczny imienny certyfikat z wygenerowanym przez siebie obrazem.
Uczniowie uczestniczyli również w warsztatach na Wydziale Architektury prowadzonych autorską metodą opracowaną w oparciu o doświadczenia zdobyte na Uniwersytecie Stanford. Uczestnicy poznali etapy procesu projektowania zgodnego z zasadą „design thinkingˮ, która polega na poznaniu pragnień i marzeń ludzi, uczy opisywania i rozmawiania o nich i wreszcie stworzenia upragnionego przedmiotu.
Wszyscy uczestnicy tegorocznej edycji w radosnych nastrojach wrócili do domu. Czekamy na kolejne przeżycia w przyszłym roku.




 Grażyna Morga

niedziela, 1 listopada 2015

Zwardoń

Powitanie lata

W dniach 19.06 - 21.06 udaliśmy się na trzydniową wycieczkę w góry do Zwardonia - Laliki. Zbiórka była o 15.00, następnie poszliśmy na peron i o 15.30 zjawił się nasz pociąg. Jechaliśmy z Gliwic do Katowic, gdzie była przesiadka i dalej do Zwardonia. Podróż trwała niecałe cztery godziny. Wychodząc z pociągu podziwialiśmy piękny krajobraz górski. Droga z przystanku do naszych letnich domków zajęła ok.15 min.
Kiedy przybyliśmy do pokojów była godzina 20.00, dlatego nie było już specjalnych planów na ten dzień. Rozpaliliśmy ognisko i po zjedzeniu kiełbasek, chleba z serem i oscypka, graliśmy w siatkówkę i rozrabialiśmy na placu zabaw :) . Około godziny 23.00 zaczęliśmy się myć. Rozmawialiśmy jeszcze w łóżkach, a następnie poszliśmy spać.
Następnego dnia pobudka była o 7.30. Kuba przyrządził pyszną jajecznicę, więc każdy z apetytem zjadł śniadanie. W końcu wyruszyliśmy zdobyć szczyt Rachowca ( 934 m n.p.m ). Na szczęście góra nie była zbyt stroma, dzięki czemu łatwo się na nią wchodziło. Podziwialiśmy piękne widoki i obfitość różnobarwnych kwiatów skąpanych w czerwcowym słońcu. Na szczycie zrobiliśmy przerwę i udaliśmy się w drogę powrotną. Nagle niespodziewanie rozpętała się burza. Znajdowaliśmy się akurat przy słupach wysokiego napięcie. Na szczęście znaleźliśmy bardzo miłą karczmę, w której spędziliśmy sporo czasu. Wróciliśmy o godz. 15 - ej. Nikt nie był zmęczony, dlatego pograliśmy sobie w siatkówkę. Mieliśmy mnóstwo czasu na oglądanie kabaretów i robienie innych śmiesznych rzeczy. Kiedy oglądaliśmy film wszyscy położyliśmy się na kanapę, co było bardzo zabawne. Na obiadokolację było pyszne spaghetti. Tak minął dzień drugi.
Trzeciego dnia mogliśmy się trochę wyspać. Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się, posprzątaliśmy i ruszyliśmy w kierunku stacji kolejowej. Podróż powrotna była podobna do poprzedniej. Zrobiliśmy przerwę w galerii handlowej w Katowicach. Ponieważ byliśmy wszyscy głodni, to były spore zamówienia w KFC i McDonaldzie. Po godzinie ruszyliśmy do Gliwic. Tam czekali już na nas rodzice. Uważam, że wycieczka była bardzo udana i myślę, że każdy był zadowolony.

Relacjonowała Matylda Kaiser ;)





poniedziałek, 5 października 2015

Równica

       
Wiosenny urok Beskidów

16 maja odbyła się wycieczka w góry, której celem było wejście na Orłową przez Równicę. Podróż zaczęliśmy, idąc z Ustronia, czerwonym szlakiem w stronę szczytu. Po półtorej godzinie byliśmy na miejscu. Wypiliśmy kawę, niektórzy zjedli szarlotkę i po krótkiej przerwie poszliśmy dalej. Naszym celem było teraz zdobycie Trzech Kopców Wiślańskich. Po drodze wchodziliśmy na takie góry jak: Orłowa (813 m n.p.m.) i Świniorka (700 m n.p.m.), aż w końcu stanęliśmy na szczycie Trzech Kopców (813 m n.p.m.). Po drodze pani Duda opowiadała nam o przyrodzie a pani Morga o górach. Motywacją do zejścia była pizza, na którą niestety nie udało nam się zdążyć, w ostatnim momencie wbiegliśmy do pociągu. Zmęczeni, ale zadowoleni dojechaliśmy do domu koło godziny 20:00. Wszyscy bawili się znakomicie.


Relacjonowała: Oliwia Wolny kl. IIa G


                        

poniedziałek, 7 września 2015

Festiwal Podróżniczy Carpe Diem

1 czerwca 2015r. w knurowskim Technikum nr 1 odbył się pierwszy międzyszkolny festiwal podróżniczy Carpe Diem. Przyciągnął setki młodych ludzi, które interesują się aktywnym spędzaniem wolnego czasu. Festiwal składał się z wykładów i części konkursowej.
Wśród zaproszonych gości byli prelegenci, podróżnicy, którzy swoim doświadczeniem i wiedzą podzielili się z młodzieżą. Rozpoczął Jacek Paweł Czech, który pokazał zdjęcia z wejścia na Eiger i Matterhorn. Motywował młodych ludzi do działania i osiągania swoich prywatnych "szczytów". Po opowieści pana Jacka odbył się mini konkurs z pytaniami dotyczącymi jego przygody. Jeden z naszych uczniów - Albert, był szczególnie aktywny i zdobył dwie nagrody!
Drugim gościem była Marita Kolanko, fanka Ameryki Południowej. Opowiadała między innymi o brazylijskich fawelach, pięknej Patagonii, niesamowitych ludziach w Argentynie oraz o kartelach narkotykowych w Kolumbii. Zaskoczyła zgromadzonych przywiezionym z Ameryki południowej smakołykiem - mrówkami. Uczniowie mieli też okazję sprawdzić i przetestować sprzęt wspinaczkowy, który udostępnił Tomasz Pyka oraz poznać tajniki organizacji tanich wyjazdów turystyki backpakingowej, na przykładzie Szkolnej Ekspedycji Pilchowice - Indie 2014, które zdradził Adam Ziaja.
Po prezentacjach uczniowie wzięli udział w konkursach podzielonych na różne kategorie. W pokazach slajdów metodą Pecha Kucha wzięło udział 11 uczniów.

Uczniowie naszego kółka turystycznego wraz z opiekunem panią Grażyną Morgą świetnie spędzili czas dowiadując się nowych ciekawych rzeczy i z chęcią pojadą na drugą edycje festiwalu ;)  


środa, 10 czerwca 2015

Wycieczka w Beskidy


20 - 23 maja grupa 16 śmiałków klasy Ia gimnazjum wyruszyła na szlaki Beskidu Żywieckiego.
Pierwszą atrakcją było zwiedzanie Muzeum Browaru Żywiec. Stamtąd niełatwym szlakiem podążyli na Górę Grojec. Powrót do Żywca, przejście po mieście, a także spacer w pięknym zamkowym parku i przejazd do Krzyżowej na nocleg zajęły czas do wieczora. Drugi dzień powitał młodych turystów deszczem. W mglisto-dżdżystej aurze wyruszyli w kierunku Hali Miziowej, do której dotarli po 2,5 h. Tam po godzinnym odpoczynku udali się w dalszą drogę do punktu noclegowego na Hali Lipowskiej. Po kolejnych 2 godzinach przemoczeni, ale pełni humoru i dumni z siebie stanęli w progach przytulnego schroniska. Wieczorem padli zmęczeni i nie mieli już nawet siły rozrabiać.
Trzeci dzień to już był po prostu „luzik”. Po śniadaniu uczniowie zeszli z góry, a na dole w Sopotni czekał autokar, którym podjechali do Teatru Banialuka w Bielsku Białej. Szybkie przebieranie się „w czyste ciuchy do teatru” na tyle busa to także było nowe doświadczenie. Przedstawienie „Ballady i Romanse” zaskoczyły szybką akcją, doskonałą grą bielskich aktorów i ciekawym wykonaniem. Ta wycieczka dostarczyła wielu różnorodnych atrakcji.
Wychowawczyni Ia - pani Grażyna Morga i pani Sabina Kot nie mają wątpliwości, że ta „wspaniała 16-tka” jeszcze nie raz wyruszy na górskie szlaki z plecakiem. Oni po prostu to lubią.






Relacjonowała pani Sabina Kot

piątek, 1 maja 2015

Lachowice - Chatka Adamy 2.0


 28.03-29.03 udaliśmy się na dwudniową wycieczkę w góry do chatki Adamy. Zbiórka była o 6.00, następnie poszliśmy na peron i o 6.15 zjawił się nasz pociąg. Jechaliśmy z Gliwic do Katowic, potem była przesiadka i jechaliśmy z Katowic do Żywca. Ostatnim przystankiem były Lachowice. Wychodząc z pociągu podziwialiśmy wspaniały krajobraz górski. Chatka znajdowała się głęboko w górach, dlatego też musieliśmy trochę wejść pod górę. Zajęło nam to  godzinę. Po drodze robiliśmy kilkuminutowe postoje. Uradowani wejściem, poszliśmy do naszego pokoju, w którym mieliśmy spędzić noc.

 W pokoju mieliśmy około 1,5 godziny wolnego, a potem pani zaproponowała spacer. Nie  wszyscy byli chętni, ale udało nam się ich przekonać i wszyscy razem wyruszyliśmy szlakiem turystycznym. Nie zajęło nam to dużo czasu, ale później mieliśmy większą ochotę na obiadokolację. Następnie wszyscy po kolei chodzili się umyć, co było bardzo śmieszne, bo każdy miał na umycie się 3 minuty. Obiadokolacją zajęły się dziewczyny wraz z paniami, a chłopcy odpoczywali w pokojach, po zjedzonym pysznym daniu wróciliśmy do pokoju, by tam rozmawiać, grać w butelkę i wygłupiać się w gronie znajomych.

 Około godziny 19.30 chłopcy poszli rozpalać ognisko, coś im to nie szło, więc poprosiliśmy pana, który w mgnieniu oka rozpalił  ognisko i dodatkowo zrobił widły, na które nabiliśmy kiełbaski. Jako deser po zjedzonych kiełbasach zrobiliśmy budyń waniliowy. Z pełnymi brzuchami poszliśmy do pokoju, przebraliśmy się  w ubrania do spania i leżąc w śpiworach rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Dziewczyny miały spać po jednej stronie pokoju, a chłopcy po drugiej. Jednak,  gdy zgasiliśmy światło, wszyscy się poprzemieszczali. I tak minął dzień pierwszy. 

 Rano obudził nas dźwięk dzwonka co oznaczało, że czas wstać i ruszać dalej. Na śniadanie była jajecznica zrobiona przez naszego szefa kuchni czyli Kubę. Po posiłku poszliśmy się pakować i gotowi do dalszej podróży wyszliśmy z chatki dziękując i żegnając gospodarzy, którzy nas ugościli. Zejście na dół zajęło nam trochę mniej czasu niż wejście. Po zejściu poszliśmy do pobliskiego kościółka, w którym odbywała się msza z okazji Niedzieli Palmowej. Ludzie, którzy uczestniczyli we mszy mieli pięknie ozdobione palmy. Największą miał ksiądz. 

Po mszy udaliśmy się na przystanek na który miał po nas przyjechać prywatny autobus, żeby zawieźć nas do Żywca. Następnie poszliśmy do cukierni, gdzie większość kupiła sobie ciasteczko, kawę lub gorącą czekoladę. Później poszliśmy na peron i czekaliśmy na nasz pociąg, który zawiezie nas do Katowic Podróż w pociągu spędziliśmy w miłej atmosferze. Na obiad poszliśmy do McDonalda w Katowicach. Mieliśmy jeszcze trochę czasu na rozmowę, gdy czekaliśmy na pociąg do Gliwic. Na peronie robiliśmy sobie dużo śmiesznych zdjęć i filmików. Gdy już byliśmy na miejscu pożegnaliśmy się i udaliśmy się do domów. Tą wycieczkę można zaliczyć do udanych.

                                                                                                            Relacjonowała Martyna Lissek kl. Ia


   
                    

środa, 29 kwietnia 2015

Lachowice i Chatka "Adamy"

W dniu 6.12.14r. uczniowie klasy Ia Gimnazjum pod opieką pani G. Morgi i pana D. Grabowskiego, udali się na dwudniową wycieczkę do chatki studenckiej "Adamy" w Lachowicach w województwie małopolskim. Po kilkugodzinnej podróży dwoma pociągami i autobusem dojechaliśmy do Lachowic. Gdy wchodziliśmy pod górę zobaczyliśmy oczekiwaną przez nas drewnianą chatkę. Przywitano nas tam bardzo miło. Zjedliśmy zrobione przez nas jedzenie, następnie przygotowaliśmy się do Mikołajkowego wieczoru. Kolejną atrakcją był Mikołaj z Reniferem, którzy rozdali wszystkim prezenty i wraz z nami słuchali prelekcji. Po udanym wieczorze przeszliśmy się do lasu na spacer. Zmęczeni po dniu pełnym wrażeń, zasnęliśmy.

W drugi dzień, po śniadaniu zeszliśmy z góry i udaliśmy się do kościoła, a po mszy na dworzec. Pomiędzy zmianą transportu byliśmy na przepysznym obiedzie i deserze. Wracając do domu rozmawialiśmy o całej wycieczce. Wszystkim bardzo się podobało i mamy zamiar to powtórzyć.

Relacjonowała Oliwia Wolny, klasa Ia gimnazjum



w naszym "pokoju"

Tadzio i pan Darek ;)

Pani Morga robi dziewczynom fryzury

Kuba i Rafał robią Kacprową "kanapkę"



strój ludowy Łemków zamieszkujących m.in Beskid Niski 

Prelekcje o św. Mikołaju

Święty Mikołaj i renifer 

Czas na rozdawanie prezentów!

A tutaj bardzo profesjonalny worek na prezenty

Hania dostaje prezent

Rafał z prezentem

Suchy odpakowuje swój prezent

Tak wyglądało na prelekcjach




Czantoria

8 listopada ekipa w składzie: Patrycja Kaczorowska, Hania
Grabowska, Kuba Łasut, Rafał Banik, wraz z opiekunami Grażyną Morga i Dariuszem Grabowskim wyruszyła zdobyć Cznatorię. Pogoda nie sprzyjała, od samego rana padało jak z cebra, ale to nie przeraziło dzielnych uczestników wyprawy. Gdy dojechaliśmy pociągiem do dworca Ustroń Polana, ulewa przemieniła się w drobny deszczyk. Stamtąd udaliśmy się kolejką liniową na Polanę Stokłasica, a następnie czerwonym szlakiem na Czantorię Wielką (995 m n.p.m). Niestety przepiękne widoki przysłaniała mgła. W czasie wędrowania nie brakowało dobrego humoru i wspólnych zabaw liśćmi. Szlakiem granicznym przez Przełęcz Beskidek dotarliśmy do schroniska na Szoszowie, gdzie zjedliśmy przepyszne kluski na parze z jagodami. Tak posileni zeszliśmy niebieskim szlakiem do Wisły Jawornik. Ostatnim naszym celem była Cukiernia Janeczka w Wiśle Centrum. Trochę zmęczeni, lecz z uśmiechem na twarzy wróciliśmy do domu.

Relacjonowała Hania Grabowska, klasa Ia :)












piątek, 24 kwietnia 2015

Noc naukowców na Politechnice Śląskiej

Osiemnastego października uczestnicy koła turystycznego pod opieką p. Grażyny Morgi pojechali na "Noc Naukowców 2014" na Politechnice Śląskiej. Oglądaliśmy różne ciekawe doświadczenia i pokazy głównie z dziedzin fizyki i matematyki. Zaczęliśmy od pokazu sztuczek z temperaturą i termowizją, podczas, których braliśmy czynny udział, a na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie kamerą termowizyjną. Jako drugi obejrzeliśmy pokaz o lewitacji i właściwościach ciekłego azotu. Trzecie z kolei były zajęcia z rysowania brył. Ostatnim punktem programu był lot symulatorem samolotu. Było ekstra :)

Relacjonował Kacper Suchanek, klasa Ia

Pokaz sztuczek z temperaturą 


Pokaz o lewitacji


Rysowanie brył i ciekawe zastosowania folii aluminiowej ;)





Duuuuuży most z papieru


W oczekiwaniu na symulator samolotu


Symulator od środka 


piątek, 20 lutego 2015

Babia Góra

20 - 21 wrzesień 2014r.

Pożegnanie lata - dwudniowa wyprawa na Babią Górę

Już od samego rana mieliśmy przygody z pociągiem, ale dojechaliśmy do celu - Żywca. Stamtąd busem dotarliśmy do Koszarawy Mroźnice, gdzie rozpoczęliśmy naszą pieszą wędrówkę.

Na nasze szczęście przestało padać i pogoda zaczęła nam sprzyjać. Pierwszy postój mieliśmy w chatce Zygmuntówka na Przełęczy Klekociny, gdzie po gorącej herbacie i czekoladzie wyruszyliśmy w dalszą drogę. Idąc początkowo szlakiem zielonym zdobyliśmy: Kolisty Groń (1114 m n.p.m), Jałowcowy Grab (1012 m n.p.m) oraz Małą Babią (1515 m n.p.m).

Zmęczeni i głodni zeszliśmy z Małej Babiej przez przełęcz Brona czerwonym szlakiem do schroniska na Markowych Szczawinach. Tam zjedliśmy przepyszną, ciepłą kolację.

Rano po śniadaniu wyruszyliśmy zdobyć "Królową Beskidów" - Babią Górę. Po krótkiej przerwie na szczycie, zaczęliśmy schodzić na dół do busa, który już na nas czekał.

Wszyscy zmęczeni, ale zadowoleni i radośni wsiedli do pociągu. Na dworcu w Gliwicach byliśmy około 21-ej.

Myślę, że każdy uczestnik będzie miło wspominał ten piękny i wesoły czas.

Relacjonowała Hania Grabowska, klasa Ia gimnazjum :)

Nasza ekipa