Pierwszą atrakcją było zwiedzanie Muzeum Browaru Żywiec. Stamtąd niełatwym szlakiem podążyli na Górę Grojec. Powrót do Żywca, przejście po mieście, a także spacer w pięknym zamkowym parku i przejazd do Krzyżowej na nocleg zajęły czas do wieczora. Drugi dzień powitał młodych turystów deszczem. W mglisto-dżdżystej aurze wyruszyli w kierunku Hali Miziowej, do której dotarli po 2,5 h. Tam po godzinnym odpoczynku udali się w dalszą drogę do punktu noclegowego na Hali Lipowskiej. Po kolejnych 2 godzinach przemoczeni, ale pełni humoru i dumni z siebie stanęli w progach przytulnego schroniska. Wieczorem padli zmęczeni i nie mieli już nawet siły rozrabiać.
Trzeci dzień to już był po prostu „luzik”. Po śniadaniu uczniowie zeszli z góry, a na dole w Sopotni czekał autokar, którym podjechali do Teatru Banialuka w Bielsku Białej. Szybkie przebieranie się „w czyste ciuchy do teatru” na tyle busa to także było nowe doświadczenie. Przedstawienie „Ballady i Romanse” zaskoczyły szybką akcją, doskonałą grą bielskich aktorów i ciekawym wykonaniem. Ta wycieczka dostarczyła wielu różnorodnych atrakcji.
Wychowawczyni Ia - pani Grażyna Morga i pani Sabina Kot nie mają wątpliwości, że ta „wspaniała 16-tka” jeszcze nie raz wyruszy na górskie szlaki z plecakiem. Oni po prostu to lubią.

Relacjonowała pani Sabina Kot